Jedyny taki dzień w roku, żeby odnieść sukces!

Wszystkich tych, którzy szukają sposobów na osiągnięcie bogactwa i sukcesu proszę o uwagę.

Ogłaszam, że w dniu 18 kwietnia 2018 roku od godziny 00.16  (dokładne wyliczenia różnią się dla poszczególnych rejonów Polski) do godziny 22 z minutami, jest dniem, w którym wasze życzenia się spełnią, a wszystko, co tego dnia rozpoczniecie – będzie rosło i przynosiło dobre rezultaty. Specjalnie zmieniłam wstęp  do zeszłorocznego wpisu, żeby już uniknąć nieporozumień.

Teraz się pewnie zapytacie, co to za wyrocznia delficka się wypowiada. Otóż wiem o tym jednym jedynym tak pomyślnym materialnie dniu (zgodnie z astrologią wedyjską)  dopiero od roku i ponieważ należę do osób, które się takimi dobrymi wieściami dzielą, więc niniejszym was informuję. A teraz wyjaśnię, skąd mi się to wzięło.

Otóż rok temu dowiedziałam się, że tego dnia w Indiach jest dzień szalonych zakupów złota, brania ślubów, rozpoczynania biznesów, inwestycji, wielbienia bogini, która daje dzieci, wielbienia bogini Lakszmi, która jest żoną Pana Wisznu i samą boginią fortuny. No dobrze, myślę – półtora miliarda ludzi nie mogło tak zwariować, żeby świętować tak intensywnie dzień, który by nic nie znaczył. Dlatego przestudiowałam dokładnie temat i wiem już całkiem dużo. Informacje, które zgromadziłam wertując internet i rozpytujać kogo trzeba, są tak przekonujące, że w tym roku postanowiłam tej daty w kalendarzu nie przegapić i wam też tak radzę. A nóż będzie to dla was najlepsza inwestycja w roku, za co podziękujecie mi w stosownym czasie.

Najpierw informacje czysto techniczne: astronomicznie patrząc jest to pierwsze wiosenne przesilenie.  Słońce i Księżyc tworzą aspekt, który zapowiada sukses we wszelkich przedsięwzięciach rozpoczętych tego dnia.

Jeśli chodzi o semantykę, to tritija oznacza w sanskrycie trzeci (język polski ma dużo słów podobnych znaczeniowo i brzmieniowo do sanskrytu), a akszaja oznacza „ten, który nigdy nie maleje”. No i już mi się zaczyna podobać. Chociaż warto też pilnować się, żeby tego dnia nie wpakować się w jakieś nieprzyjemne sprawy (np. sądowe), bo skoro tego dnia nic nie maleje a rośnie…

Przejdźmy do źródeł historycznych dla tak pomyślnej daty. Odnośników do nadania tak dużego wydźwięku tej konkretnej konstelacji planetarnej jest bardzo dużo. Osobiście skupię się dzisiaj na kilku przykładach, które wyłowiłam z morza informacji, żeby pokazać wam, dlaczego Hindusi uważają ten dzień za rzeczywiście materialnie (ale i duchowo) bardzo korzystny.

Tego dnia wydarzyło się:

– Ganesza (to ten półbóg z głową słonia), zaczyna spisywać Mahabharatę, którą dyktuje mu Vjasadeva – inkarnacja literacka Pana Wisznu. A Mahabharata, to dziś uznawany za najstarszy, obok Ramajany epos świata. Rzadko komu udało się stworzyć tak obszerne dzieło (200 tysięcy wersów), które trzyma w napięciu od deski do deski. Są tam wydarzenia historyczne, wątki miłosne i tyle magii, że Harry Potter czy Władca Pierścieni niech się schowa. Zresztą Tolkien też ściągnął stamtąd wiele pomysłów.

– Judisztira, jeden z pięciu braci Pandawów, którzy zostali wygnani na 13 lat do lasu, dostał magiczny talerz, który każdego dnia zwykł wydawać nieograniczoną porcję jedzenia, dopóki Draupadi, żona Judisztiry nie zjadła swojej porcji. Bajki o magicznym „stoliczku nakryj się”, nie wzięły się z powietrza, a liczba 13 nie stała się przypadkowo pechowa.

– Kuvera, jeden z demonów na planetach niebiańskich, dostał  od bogini Lakszmi zatrudnienie jako bankier półbogów i demonów i od tej pory zarządza on nieprzebranym bogactwem, które wydziela odpowiednio jednej i drugiej skonfliktowanej stronie. Bo demony bardzo lubią konflikty międzyplanetarne. Kuvera pełni rolę podobną do neutralnej Szwajcarii, która nomen omen też jest państwem bankierów. Wiem, że wydaje się, że opowiadam tu teraz mity i legendy, ale zwróćcie uwagę, że kiedy jedni wyśmiewają takie historie, spryciarze jak np. George Lucas  wpadają na pomysł nakręcenia filmu pt. „Gwiezdne wojny”. Skąd on wziął te bajki ?

– Rzeka Ganges, jedna z najbardziej pomyślnych rzek (bo Hindusi znają ich więcej), pojawia się na naszej planecie.

– Rozpoczęła się Satja juga, czyli złoty wiek na naszej planecie. Kali juga (czyli nasz nieszczęśliwy wiek żelaza i kłótni)  ma gorszą datę startową.

– Zaczynają być budowane wozy na festiwal wozów, zwany festiwalem Ratha Jatra. Jest to święto obchodzone od tysięcy lat, które rokrocznie gromadzi około miliona wyznawców w mieście zwanym Dżagannathpuri (jedna z najliczniej odwiedzanych świątyń na świecie).

– A tę historię, która według Puran też miała miejsce dokładnie w dniu Akszaja tritji po prostu muszę, ale to muszę przytoczyć, ponieważ coś mi ona przypomina. Sami też się pewnie zorientujecie co.

Dawno temu (ponad 5000lat temu to raczej dawno) żył bramin Sudama, który był tak biedny, że jego i jego żonę stać było tylko na jeden skromny posiłek dziennie, ale nawet i na to nie mógł sobie czasami pozwolić. Żona Sudamy martwiła się o męża, który z powodu biedy wyglądał na lekko niedożywionego. Pewnego dnia nie wytrzymała i wypominając mężowi znajomości z niezwykle bogatym przyjacielem z dzieciństwa, po prostu wysłała go w odwiedziny do niego, aby poprosił o finansowe wsparcie. I tu jest bardzo istotny moment, dla tych, którzy ewentualnie zechcą przyciągnąć do swego życia bogactwo. Otóż cały sens tej historii jest taki, że Sudama bynajmniej wcale się o bogactwo nie starał. Wybrał się do Dwaraki z garstką ryżu w prezencie, który jego żona pożyczyła od sąsiadów i całą drogę cieszył się nie na pieniądze, o które poprosi, ale na możliwość ujrzenia dawno niewidzianego przyjaciela. A kiedy już zaszedł do Dwaraki to widząc przyjaciela Krysznę czuł się tak szczęśliwy, że nawet słowem się nie zająknął o swojej biedzie. Koniec historii jest wprost hollywoodzki – Sudama wrócił do domu spodziewając się, że przyjdzie mu się tłumaczyć żonie z niezałatwionej prośby, gdy tymczasem w miejscu swojej starej chatki ujrzał ogromny pałac otoczony bajkowymi ogrodami. Na jego powitanie wybiegła żona ubrana w piękne i bogate szaty w otoczeniu służby.

Jak myślicie, co było pierwsze – ta historia czy bajka Puszkina o złotej rybce? Dla ułatwienia dodam, że motyw złotej rybki też znajdziemy w innych historiach z Puran.

Kolejną ciekawostką, którą wyczytałam jest to, że podobno Pan Brahma (ten pan z czterema głowami, czyli  po słowiańsku Światowid) dostając od Najwyższego Stwórcy swoje pierwsze instrukcje, jak tworzyć świat materialny, pierwszym słowem, jakie usłyszał było – Akszaja.

Tyle tytułem przykładów. Jest ich znacznie więcej, ale nie będę was przeciążać informacjami. W tych opowieściach można wprost utonąć, a wy tu pewnie czekacie na konkrety, czyli co my w tym dniu mamy robić, żeby nam się dobrze wiodło. Tu się trochę pogubiłam, bo muszę przyznać, że doczytałam się jakby sprzecznych instrukcji. Podam wam kilka przykładów, a wy róbcie  jak uważacie.

Otóż z tego, co widzę, to Hindusi masowo kupują tego dnia złoto i kamienie szlachetne, nabywają działki budowlane, rozpoczynają działalność gospodarczą, nową pracę, nową akcję, cokolwiek, co chcą, aby to się rozwijało. I chociaż zwykle lubią oni sprawdzać dokładnie, które terminy są dobre na takie ważne początki, to akurat w tym dniu nic nie wyliczają, bo każda chwila jest w nim równie dobra (a trwa on w tym roku od 28 kwietnia od godz. 7.00 aż do wschodu słońca dnia następnego).

Czyli zacznijcie coś, w czym chcecie odnieść sukces. Tylko nie przenoście w biegu ślubów i nie rozpoczynajcie biznesów, które musicie dopiero przemyśleć, bo to trochę bez sensu tak tracić głowę.

Z drugiej strony nie mogę pominąć wątku, o którym wspomina mnóstwo  historii w Puranach, a które kładą nacisk nie na nabywanie dla siebie ale wręcz na dawanie innym i służenie innym, co tego dnia uznawane jest również za pomyślne i nie jest liczone jako strata (mam na myśli np. karmienie biednych, danie komuś pieniędzy), ale jako zysk i też owocuje bogactwem.

Zwróciłam też uwagę, że tego dnia Hindusi, a za nimi całe rzesze ludzi na świecie masowo wielbią boginię fortuny, która jak już jej imię wskazuje, przynosi do domu szczęście i bogactwo. No i teraz mam dylemat, bo w wielu miejscach spotkałam się z zaleceniem, żeby przypadkiem nie próbować wielbić i zapraszać do domu samej bogini fortuny Lakszmi, ponieważ jest ona czyjąś żoną, a konkretnie Pana Narajana, lub jak kto woli Wisznu (o tysiącach innych imion). Bogini Lakszmi jest bardzo przywiązana do swojego męża i lubi chodzić wszędzie tylko z nim, dlatego zapraszanie tylko jej, z pominięciem jej męża, to taki trochę większy nietakt typu: „ Zapraszam cię bez męża, ale nie zapomnij przynieść ze sobą walizki z pieniędzmi”. Podobnież Lakszmi jest bardzo łaskawa i potrafi sypnąć grosiwem każdemu, kto o nie prosi, ale ponieważ jest kobietą i to kobietą przywiązaną do męża, jak już mówiłam, to jej kolejne imię brzmi Czanczala (bardzo niespokojna). Dobrze znam ten stan, kiedy jestem w jednym miejscu a rozmyślam o innym, gdzie moim zdaniem powinnam być. W końcu też jestem kobietą, a kobiety tak mają w stosunku do mężów i dzieci. Dlatego nie ma się co dziwić, że Lakszmi, vel Czanczala potrafi zawitać w wielu domach na krótko, ale jeżeli czuje, że tylko ona jest tam mile widziana, a konkretnie jej walizka, to raczej szybko się stamtąd wynosi.

Jak to się ma do naszego zrozumienia bogactwa? Podobnież tak, że nie warto celować w samo bogactwo, ale próbować dostrzec duchową stronę życia, za którą również, przy okazji, stoi bogactwo. Jednym z dobrych gwarantów wzbogacenia się jest robienie czegoś, co uważamy za słuszne i dobre bez przywiązywania się do rezultatów (bez myślenia o tej walizce z pieniędzmi). To jest właśnie to zapraszanie męża bogini fortuny – wykonywanie swoich obowiązków, ale bez niepokoju o zyski. Ale nie ma się co martwić, bo tam gdzie jest zapraszany mąż Lakszmi, tam przychodzi i jego żona i to w bardzo dobrym nastroju.

Mam nadzieję, że po tych krótkich wyjaśnieniach nabierzecie wiary w ten bardzo szczęśliwy dzień (nie patrzcie na pogodę) i z entuzjazmem zabierzecie się za wykonywanie czegoś, na czym wam bardzo zależy, ale też przy okazji odpuścicie w umyśle stan, że za chwilę na progu domu stanie walizka pełna pieniędzy.

 

 

19 komentarzy

  1. Ibogaina :

    Hm, a jaka rada dla tonących w długach? Co tego dnia robić?

    1. Ida Smela :

      Co mogę poradzić, jeśli nie znam osoby? Jedni modlą się do Matki Boskiej, a drudzy idą z prośbą do zupełnie innych autorytetów. Nie mogę Ci nic zaproponować, dopóki nie wiem, gdzie zwykle pokładasz swoje zaufanie, ale może spróbuj choć w ten jeden dzień postarać się zaufać jakimś wyższym siłom, które dają nam takie promocyjne dni od czasu do czasu. Dzisiaj przynajmniej odłóż zmartwienia i zrób coś, co uważasz za dobre, dla kogoś, nie martwiąc się, czy kiedyś ci się odmieni. Odpowiedzi i pomoc przyjdą szybciej, niż myślisz. Najpierw oddajemy energię, żeby dostać dla siebie. Nawet o długach tak pomyśl, a odczujesz już pierwszą ulgę.

  2. Od razu poczułam przypływ pozytywnej energii i chce mi się działać 🙂 Dzięki za fajny wpis!

  3. Dobrosława :

    Przeczytałam z ogromną przyjemnością i już obmyślam swój tajny plan zrobienia wszystkiego ?. Dziękuję bardzo i pozdrawiam. Namaste ?

    1. Ida Smela :

      Dobrze robisz! Nie ujawniaj, dopóki nie zrobisz, bo się rozmyje. Ale zacznij dzisiaj ile się da!

  4. A co zrobić, jeśli najważniejszym bogactwem jest miłość, której mi brak?

    1. Ida Smela :

      Dawać można zawsze. W końcu wróci to, co się daje. Fale na morzu nie przejmują się, że czasem poruszają się do przodu, a czasem do tyłu. Podoba mi się myśl pewnego człowieka ze Wschodu, który ujął nasze zachodnie bolączki w prostą myśl, że my tutaj za bardzo martwimy się, ilu ludzi nas nie kocha, zamiast przejmować się tym, ilu ludzi kochamy my.
      Trochę późno piszę, ale mam nadzieję, że ta prosta zasada dla zbolałego umysłu jeszcze Ci dzisiaj pomoże (:

  5. Malgosia :

    Trochę późno to odczytałem ale u tak jestem ci wdzięczna za ten materiał. Dziś dostałam pieniądze może nie takie na jakie liczyłam ale jednak. Czyli mam na koncie szmal i za to dziękuję . Znalazłam materiały na internecie które szukałam przez wiele dni . Jest też mój wkład w moje bogactwo ponieważ poszerząc moją wiedzę będę mogła ją zmaterializować. NAMASTE

  6. Ida Smela :

    Tu na stronie tego nie widać, ale otrzymałam dzisiaj setki komentarzy i relacji ludzi z tego, co się dzisiaj u nich zadziało. U mnie zresztą też. Aż mam ochotę to wszystko zebrać do kupy i przytoczyć jako przykład niedowiarkom. Może to efekt autosugestii, ale jeśli jest aż tak mocny, to proszę o więcej! Cieszę się, że dostrzegłaś zbieżności daty i wydarzeń.

  7. Dziękuję za ten wpis. Dzięki niemu zapoczątkowałam dzisiaj kilka rzeczy , o których dawno myślałam. Wierzę , że w konsekwencji tych działań dotrę tam gdzie pragnę być <3

  8. Gosia :

    Mnie tego dnia spotkały łzy i przekleństwa, odrzucenie z każdej strony nawet od samej siebie.

    1. Ida Smela :

      Nikt nie obiecywał, że tego dnia spotkają nas same dobre rzeczy i spadnie na nas deszcz pieniędzy. Jednak tego dnia rusza nowa, porządkująca i rozwijająca coś pozytywnego energia. Rozumiem, że teraz będzie Ci to trudno przyjąć do serca, ale ja w przykrych momentach staram się spojrzeć na nie jak na siłę wyzwalającą z czegoś trzymającego mnie w niechcianym. Pomyśl, jak byś się czuła, gdybyś spóźniła się na ważny dla ciebie samolot. A potem pomyśl, jak byś się czuła, gdybyś się później dowiedziała, że samolot miał wypadek? Czasem warto, dla własnego zdrowia psychicznego zmienić perspektywę. Coś, co było dla ciebie destruktywne, tego dnia odpadło i teraz może wreszcie rozwinie się w tobie wieksze poczucie wartości. A najważniejsze przesłanie tego dnia nie polega na tym, że wszyscy wygrywamy wtedy pieniądze, ale wszyscy zaczynamy wtedy robić ze swoim życiem coś, co ma większe szanse na sukces. Czas pokaże, jak dobre rezultaty przynosi ten dzień(:

  9. Rewelacyjny post. Dzięki serdeczne.

    1. Ida Smela :

      Mam nadzieję, że nie przejmujesz się przegapieniem okazji? Zdradzę ci, że takie dni promocyjne o różnej skali działania jeszcze się pojawią.

  10. Hej, czemu czy tylko mi tak długo ładuje się strona ?

    1. Ida Smela :

      Zamieszczam twoje pytanie. Może ktoś się jeszcze odezwie z podobnym problemem, bo jak na razie nikt więcej narzekał. Mi i paru zapytanym znajomym ładuje się szybko. Może to kwestia urządzenia?

  11. Witam !
    Czy data 28 kwietnia obowiązuje również w tym roku ? Czy data się zmieni ?

    1. Ida Smela :

      Data jest zmienna i w tym roku wypada jutro, czyli 18.04.2018. To jest ustalane według kalendarza księżycowego i może się zdarzyć, ze np. w przyszłym roku wypadnie w maju. Ale po wpisaniu hasła akshaya tritya i rok w google natychmiast pojawi się konkretna data, chociaż niekoniecznie precyzyjna na Polskę. życzę udanych realizacji i planów! (:

  12. dziwnaiszalona :

    ja chce prace marzeń, a sama nie wiem co nią jest? chce wybrać coś co chce dalej w życiu robic, czy jutro bedzie dobrym dniem na zastanawionie sie? moze warto jutro podajac decyzje na jaki kurs sie zapisac? Dotyczas nie wiedziałam sama czego chce, bo była nieodcięta pępowiną od matki, nie nauczona niepewna zbyt by samemu podejmowac decyzje, bo bałam sie ze popełnie bład, bo tego mnie uczono tylko nie popełniał błedow, tylko musza sukcesy byc, a przeciez jest odwrotnie na błędach sie uczymy, a wmawianie sobie , ze trzeba byc idealnym , perfekcjonista bez popełniania błędow, bo tylko wtedy zasługuje sie na podziwa rodziny , a inaczej jest sie dla nich przegranym jest toksyczne:(

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *