Czy mnie widać?

Postanowiłam dziś przechytrzyć sztuczną inteligencję, tzn. algorytmy facebookowe. Odkąd wrzucam na strony facebooka filmiki, to ten, niby pozornie i rzekomo współpracujący z youtubem, stanowczo mnie blokuje. Miłość facebooka do youtuba, no i oczywiście do klienta jest jak miłość węża do ryby. Zgodnie z przekazem medialnym wąż, trzymając rybę w paszczy bohatersko ratuje rybę przed utonięciem. Pan Facebook równie dzielnie i radykalnie wstrzymuje wysyłanie moich postów do czytelników i tym samym ich widoczność spadła do minimum. Biorąc pod uwagę statystykę – ilość osób, które przez przypadek taki post widzą i otwierają spadła do kilku. Tak drastyczny spadek rozsyłania postów sprawił, że postanowiłam zareagować. Robię to dopiero dzisiaj, bo wcześniej planety mi nie sprzyjały.
Od końca czerwca waleczny mars wszedł na wojenną ścieżkę i pozostanie w takim rozgrzanym stanie do początku stycznia. Biorąc pod uwagę resztę planet i energii, jaka się wytwarza nie mam nawet zamiaru ostrzegać, co się może zadziać. Jedno jest pewne – ja już poczułam więcej siły i ochoty na zawalczenie o swoje. Są ku temu sprzyjające energie i mam nadzieję, że Ty też to poczujesz. Nawet czcionkę sobie dzisiaj wybrałam waleczną, żeby było mnie widać.
Ale post jako taki znów nie jest do czytania, tylko stanowi reklamę nowego odcinka filmu o karmie.
Tym razem omawiam w nim ważny temat wolności.
Większość osób zapewne myśli, że ma nieograniczoną wolność, ale czy ograniczenia, jakimi raczą nas światowe rządy i problemy, jakie się mnożą to przekonanie potwierdza? Czy jest możliwe odzyskanie większego kawałka wolności w tych ograniczających nas czasach, a jeśli tak to na jakich zasadach?
Zapraszam do obejrzenia filmu na kanale youtuba pt. „Karma. Czy jesteśmy całkowicie wolni?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *