Czas świętowania narodzin Jezusa, traktowany w naszej kulturze jako jedyny taki niezwykły przypadek bezcielesnego zapłodnienia, sprzyja rozważaniom na temat duchowych technologii stosowanych w celu otrzymania dziecka takiego jakie się chce i w warunkach wykraczających poza znane nam jako możliwe. Ponieważ na Zachodzie nie istnieją nauki o duszy, czyli atmie i subtelnych energiach umysłu, cała wiedza o subtelnych technologiach sprowadzania odpowiednich istot, zgodnie z życzeniem do życia w swojej rodzinie zwyczajnie zanikła. Z tego powodu narodziny Jezusa znane z Nowego Testamentu uznajemy tutaj za coś absolutnie jedynego i niepowtarzalnego.
Możliwość przywołania duszy do życia w formie ludzkiej w sposób inny niż poprzez łono kobiety, a jeszcze do tego z pominięciem udziału mężczyzny wydaje się być dzisiaj czymś niemożliwym albo przynależnym, naszym zdaniem, jedynej istocie w panteonie boskich istot, jak Maria w chrześcijaństwie, albo czymś zgoła niemożliwym i zakazanym dla zwykłych ludzi. Tymczasem purany i itihasy, czyli pisma opisujące starożytną historię, obfitują w liczne opisy bardzo różnorodnych form narodzin, a subtelne technologie za nimi stojące są naprawdę imponujące. Z wed dowiadujemy się, że przywołanie do życia osoby o odpowiednich cechach i do tego w niezwykle mistycznej formie jest czymś naturalnym, o ile wiemy, jak to zrobić.
Pośród wielu niezwykłych jak dla nas historii znajdziemy opis narodzin osób tylko w wyniku odprawionych ofiar, gdzie kobieta bez zbliżenia z mężczyzną a jedynie dzięki spożyciu pokarmu otrzymanego z ognia ofiarnego albo z rąk świętej osoby, zachodziła w ciążę i otrzymywała dziecko z niezwykłym charakterem i o niezwykłych cechach.
Są też narodziny a raczej pojawienia się osób z ognia, ciąże kobiet w wyniku przeniesienia świadomości z serca męża do serca żony, przeniesienie na planie subtelnym dziecka z łona jednej matki do innej, albo przykłady inkubacji płodów poza łonem kobiety w odpowiednio przygotowanych naczyniach, czy zachodzenia w ciążę mężczyzny tylko w wyniku spożycia wody z ceremonii ofiarnej, tzw. jagji, która to woda była przeznaczona do wypicia przez kogoś innego.
Przykładów nietypowych narodzin jest w wedach całkiem sporo, ale biorąc pod uwagę całokształt ich nauk te niektóre wymienione powyżej, choć wydają się być spektakularne są i tak tylko dowodem na to, że o subtelnych technologiach manipulacji materią, w celu przywołania do materialnego ciała, odpowiedniej żywej istoty nie wiemy dzisiaj praktycznie nic. Łatwo nam będzie więc wmówić, że pewnego rodzaju narodziny są boskie, a my nie mamy wpływu na to, kto i w jaki sposób pojawia się w naszej rodzinie. Na wszystko możemy mieć wpływ, ale dopóki nie poznamy wiedzy z wed o tych subtelnych technologiach, dopóki będziemy manipulowani i zdani na los, który uznajemy za „kapryśny”.
Temat jest bardzo rozległy i wart przestudiowania, abyśmy z większą świadomością podchodzili do spraw życia i tzw. narodzin w formie, która jest tylko materialnym pojazdem dla duchowej istoty, którą wszyscy jesteśmy.
Pozostawiam Cię drogi czytelniku z tym niezwykle ciekawym tematem do przemyślenia. Może między pierogiem wigilijnym i jakimś relaksującym filmem znajdziesz czas na myśli egzystencjalne pt. : “Gdzie w tym wszystkim jest istota duchowa, a gdzie materia?”. Tego typu pytania otwierają drzwi do rozważań na temat naszej duchowej egzystencji, która jest różna od ciała, które widzimy w lustrze, a nawet od energii subtelnych, z których jest ono wytwarzane i którymi jak najbardziej możemy manipulować.