Paradoks kontroli

Paradoks wolności polega na tym, że dopiero wtedy ktoś jest wolny, kiedy zaakceptuje ograniczenia swojej wolności. Paradoksem pomagania poprzez komplementowanie jest fakt, że podkreślenie zalet pomaga ludziom skuteczniej wyzbywać się swoich wad niż ich wytykanie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest odwrotnie.

Życie jest pełne paradoksów i nie przez przypadek mówię o tym w kontekście prawa karmy. Czasem bowiem osiągnięcie czegoś, np. zdrowia, pieniędzy, szczęścia czy jakiejś relacji stają się podświadomą obsesją, odwrotnością tego, co było naszym zamiarem.

Naszym zamiarem nie jest bowiem kogoś umniejszyć, tylko nauczyć go utrzymywania porządku, ale ciągła krytyka i niezadowolenie z naszej strony ostatecznie rujnują relację z tą osobą a i porządku jakoś nie widzimy. Bardzo pragniemy mieć zdrowe ciało, ale wieczny lęk przed zachorowaniem i chroniczne doszukiwanie się symptomów choroby burzą dobre samopoczucie, co już samo w sobie nie może skończyć się zdrowiem. Staramy się uciekać przed swoimi problemami, ale one właśnie wtedy szybciej nas dopadają.

Niektórzy tworzą listy marzeń, co też oni sobie nie kupią, jeśli już tylko będą mogli, ale nie zauważają po drodze, że obecnie stąpają po ścieżce zwanej chronicznym niezadowoleniem i brakiem docenienia tego, co już mają.

Ścieżka duchowej transformacji popycha nas do działania coraz bardziej rozsądnego, łagodnego, a nawet wydawałoby się – pozbawionego kontroli nad sytuacją. Tymczasem takie „przeoczanie” wszystkich błędów, jakie się wokół nas pojawiają, a skupianie świadomości na upragnionym rozwiązaniu, są najlepszą strategią jak np. widać to w historii z Churchillem.

Na przyjęciu dyplomatycznym jeden z lokajów uprzedził Winstona Churchilla, że dama obok spakowała do torebki srebrną solniczkę. Ten, nie chcąc wywoływać skandalu, schował dyskretnie pieprzniczkę do swojej kieszeni po czym nachylił się do siedzącej koło niego złodziejki i pokazując zawartość swojej kieszeni powiedział: „Obawiam się, madame, że nas nakryli i musimy to oddać”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *